transmisje

Wiadomości polityczne z Wałbrzycha. Co się dzieje w wałbrzyskiej polityce?

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
POLECAMY
Prezydent odkrywa karty
2012-05-25 14:33

 W kasie miejskiej Wałbrzycha nie ma pieniędzy. Gmina ma na swoim koncie prawie 100 milionów wykorzystanego kredytu. Oto bilans finansowy miasta przedstawiony przez nowego prezydenta zaraz po objęciu swoich obowiązków. W tym roku dochody własne gminy zapisane w budżecie miały wynieść 203 miliony złotych. Do tej pory udało się ściągnąć zaledwie 123 miliony. Zdaniem Piotra Kruczkowskiego dochody gminy zostały przez poprzednią grupę rządzącą miastem sztucznie zawyżone. – Ze sprzedaży biletów MZK miało być prawie 18 milionów wpłynęło nieco ponad 8. Sprzedaż akcji ustawiono na poziomie ok. 45,5 mln. Wpłynęło tylko 34. To wirtualne dochody – mówi prezydent. Deficyt budżetowy wynosi obecnie 50 milionów.Stratę można by próbować pokryć z rezerwy budżetowej. Można pod warunkiem że są pieniądze. Tych zaś nie ma. – Rezerwa budżetowa jest tylko na papierze- podkreśla Kruczkowski. Brak pieniędzy w kasie to nie jedyny problem nowych władz Wałbrzycha. W magistracie pracuje ich zdaniem za dużo urzędników.


  Obecnie jest ich tu zatrudnionych 400. Ich pracę nadzoruje 67 dyrektorów i kierowników. – Średnio na 6 pracowników UM przypada jeden kierownik, ale są wydziały gdzie kierownik zarządza trójką podległych mu ludzi – mówi Krzysztof Prędki. Bilans otwarcia przygotowany przez prezydenta Kruczkowskiego ujawnił też, że dzień przed objęciem przez niego urzędu w magistracie podjęto decyzje o kolejnych zatrudnieniach oraz dofinansowaniu studiów wyższych dla niektórych pracowników. Sytuacja ta ma się szybko zmienić. Tym bardziej że wałbrzyski UM będzie się starał o certyfikat jakości ISSO. Pierwsze zwolnienia nastąpiły. Z pracy w urzędzie odejdą wszyscy członkowie byłego zarządu miasta. Ich odprawy kosztować będą około 300 tysięcy złotych. W niedługim czasie zostanie też przeprowadzona w UM reorganizacja. Wszystkie wydziały obsługujące mieszkańców Wałbrzycha zostaną przeniesione do jednego budynku przy ulicy Kilińskiego. Urząd Stanu Cywilnego znajdzie swoją siedzibę w Ratuszu. Do rozwiązania pozostają także palące problemy Wałbrzycha. Na rozwiązanie czeka sprawa targowiska Manhattan – pracuje nas nią wiceprezydent Longin Rosiak, nie ujawnia jednak na razie oficjalnie swojej strategii. – W środę odbędzie się spotkanie przy okrągłym stole, wtedy zapadną pierwsze decyzje w sprawie Manhattanu – deklaruje Rosiak. Do 20 grudnia wiceprezydent Roman Ludwiczak chcę się uporać z problemem wałbrzyskich, prywatnych przewoźników, których część w dalszym ciągu nielegalnie wozi pasażerów po mieście. Trzeci z wiceprezydentów Mirosław Bartolik zajął się sprawą biedaszybów i pracujących tam ludzi. – W trybie pilnym uruchomiliśmy już w grudniu prace interwencyjne dla 50 osób – mówi Bartolik. Mają one znaleźć zatrudnienie w MZUK i MZB. Na razie jednak tylko 15 górników z biedaszybów wyraziło zainteresowanie tą ofertą.



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: